środa, 28 maja 2014

Fandom joł


Jak to się stało, że zostałam Belieber? Jak długo już nią jestem? Za co kocham Justina?
Jeśli go lubisz, bądź jesteś Belieber czy po prostu nie przeszkadza Ci, że o nim piszę to czytaj dalej
Ale jeśli masz z nim jakiś problem, jesteś antyfanem czy czymkolwiek innym- papa, to nie miejsce dla Ciebie.
Belieber zostałam 'od koncertu' i tak przyznaję się do tego. Co prawda na samym koncercie nie byłam, aczkolwiek temat 'Justin Bieber' pogłębił się w Polsce i praktycznie każdy w tym czasie o nim mówił, ja zawsze lubiłam jego piosenki, ale nigdy się głębiej nie zastanawiałam jaki jest Justin, co lubi robić, nie wiedziałam nic o jego dzieciństwie, rodzinie. Kompletnie nic o nim nie wiedziałam. A kiedy ludzie zaczęli mówić (kiedyś ludzie, teraz moja wspaniała family) o tym, że jadą na koncert i tak dalej dziwnie się czułam, smutno. Bo już wtedy zaczęłam troszkę o nim czytać, wiedzieć więcej niż przeciętna fanka. Po prostu byłam nim zauroczona i mimo, że na początku nie czułam tak tego, później wiedziałam, że po prostu kocham Justina, że gdy o nim myślę, mam ciarki...tego nie da się opisać.
Nie znam w sumie dokładnej daty, niektórzy piszą JESTEM BELIEBER OD 23.09.2013 OD GODZINY 22:45. Bez sensu. Ja mogę powiedzieć, że jestem jakoś od kwietnia, maja, kiedy to już wiedzialam o nim naprawdę bardzo dużo (wszystkiego oczywiście nie wiem do dziś...nikt nie wie).
Kocham jego muzykę, jego głos, przekaz. Kocham go za to, że uratował masakrycznie dużo ludzi... Niektórzy sobie nie zdają z tego sprawy, ale tak jest. Kocham go za to jaki jest, za to, że tak sobie poradził w życiu, chociaż miał dosyć trudne dzieciństwo.
Media mówią zawsze o najgorszym, co Justin 'niby' robi. Ja nie mówię, że on jest aniołkiem, bo nie wierzę, że sobie nie zapali trawy, czy nie wypije, on ma 20 lat, kosztuje życia. W jego wieku też będziecie imprezować. Nie rozumiem jak media i paparazzi mogą tak ściemniać, podrabiać zdjęcia. Mózgi fotoszopa normalnie. Także zastanawia mnie, jak ludzie mogą wierzyć, że Justin opluł swoje fanki, że Justin przespał się z prostytutką, że Justin tańczył nago przy babci. TO JEST CHORE! i takie coś nigdy nie miało miejsca. Nie, ja go nie bronię, bo nie ma świętych ludzi...ale nie rozumiem jak można wierzyć w takie rzeczy, on jest osobą publiczną, zawsze będą pierdolić i zmyślać, my nie możemy we wszystko wierzyć co mówią nam media. Justin to jest mała dupcia, która woli pojeździć sobie na deskorolce, wypieprzyć się setki razy a potem wejść na Twittera i dodać tweeta o żabie.
~Pozdrowionka
izolita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz